W nocy z wtorku na środę w strzeżonym hotelu nr 3 należącym do Wyższej Szkoły Policji w Szczytnie nieznany sprawca usiłował zgwałcić młodą policjantkę z Niemiec. Sprawa jest o tyle poważna, że w tym tygodniu w WSPol było obchodzone święto z okazji rocznicy powołania Centralnego Biura Śledczego Policji. Do akademika nr 3, w którym kwateruje się uczestników międzynarodowych konferencji i gości jacy przyjeżdżają do policyjnej uczelni, nie ma prawa wejść nikt postronny.
– Ten akademik jest położony na terenie koszar Wyższej Szkoły Policji. Na tym terenie jest służba policyjna. Pełni ją przez całą dobę oficer dyżurny oraz pomocnik – wyjaśnia „Rzeczpospolitej” jeden z funkcjonariuszy ze Szczytna.
Wczoraj policjantka z Niemiec złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa: nadużyciu seksualnym. Postępowanie prowadzi miejscowa policja pod nadzorem prokuratury. – Prowadzone jest pod kątem ustalenia tego, czy był to nieobyczajny wybryk czy też doszło do usiłowania gwałtu. Sprawa jest świeża, policja prowadzi przesłuchania, gromadzi dokumenty – mówi „Rzeczpospolitej” Artur Choroszewski , prokurator rejonowy w Szczytnie.
Czy policja powinna być sędzią we własnej sprawie? – Na razie nie można założyć że sprawcą był funkcjonariusz – dodaje prok. Choroszewski.
Co zeznała poszkodowana policjantka? Z jej relacji wynika, że do zdarzenia miało dojść w pokoju w którym była zakwaterowana. Kiedy około godziny czwartej nad ranem obudziła się, leżał na niej nagi mężczyzna. Milczał, nie było przemocy ani gróźb. Funkcjonariuszka odepchnęła intruza, a ten chwilę później uciekł. Czy poszkodowana jest w stanie go rozpoznać? Wiadomo, że zapamiętała jego klatkę piersiową.
Policjantka nie była w pokoju sama. Razem z nią zakwaterowano jeszcze jedną funkcjonariuszkę oraz policjanta z Niemiec.
Kto mógł dopuścić się nagannego zachowania? Poszkodowana zeznała, że o tym w jakim pokoju została zakwaterowana powiedziała grupie polskich policjantów. Czy ma to jakieś znaczenie dla sprawy – to w ramach postępowania powinno być wyjaśnione. Niemiecka policjantka nie była pijana, dobrze zapamiętała zdarzenie.
Jak mówi „Rzeczpospolitej” prokurator Artur Choroszewski policja miała zabezpieczyć monitoring z terenu wejścia do bramy i hotelu oraz z wnętrza budynku. Jednak – jak zaznacza – nie wiadomo, czy ten ostatni działał i czy był sprawny. – Zostali już przesłuchani w obecności biegłego tłumacza goście hotelu z terenu Niemiec – mówi nam szef prokuratury. Nie wiadomo kim była policjantka – czy była gościem odbywających się we wtorek uroczystości rocznicowych CBŚP czy też może brała udział w jakimś odbywającym się w Szczytnie szkoleniu.
– Nasi goście i nasi policjanci nie byli zakwaterowani w tym akademiku w którym doszło do incydentu. Nie zapraszaliśmy na nasze uroczystości żadnej delegacji z Niemiec – mówi Katarzyna Balcer, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.
Żródło info i foto: rp.pl