Policjanci zatrzymali 47-letniego Marka K., który porwał 12-letnią dziewczynkę i przetrzymywał ją w jednym z domów w podwarszawskim Raszynie. Karolina z Tuchowa w województwie małopolskim w poniedziałek rano wyszła do szkoły, jednak po lekcjach nie wróciła do domu.
Wieczorem zaniepokojeni rodzice zgłosili na policji zaginięcie córki. Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do pracy.
Jedni przeszukiwali okolice szkoły i domu dziewczynki, drudzy przesłuchiwali świadków, rozmawiali z rodzicami Karoliny, przeglądali jej rzeczy osobiste, zaglądali do komputera.
Po kilku godzinach policjanci ustalili, że dziewczynka najprawdopodobniej wsiadła do samochodu nieznanego mężczyzny i razem odjechali sprzed jej szkoły. Świadkowie, którzy to widzieli podali funkcjonariuszom rysopis mężczyzny.
Mundurowi w międzyczasie ustalili też, że Karolina poznała
przez internet starszego od siebie mężczynę, z którym umówiła się na spotkanie.
To był trop, którym postanowili pójść policjanci. Zaczęli namierzać IP komputera, z którego mężczyzna wysyłał wiadomości do 12-latki. Wkrótce okazało się, że jego właścicielem jest Marek K. z Krakowa.
W jego komputerze mundurowi znaleźli zdjęcia dzieci, zabezpieczono także jego telefon komórkowy. Marek K. jest żonaty, ma jedno dziecko. Teraz policjantom do rozwiązania pozostała jeszcze jedna zagadka. Musieli bowiem dowiedzieć się gdzie jest mężczyzna i dziewczynka.
Po kilku godzinach intensywnych poszukiwań policjanci ustalili, że Marek K. pracuje w Raszynie w jednej z firm jako elektronik. Funkcjonariusze postanowili sprawdzić ten budynek. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. – W domu przylegającym do firmy znaleźliśmy poszukiwanego mężczynę i dziewczynkę. Mała był przerażona, płakała. Powiedziała nam tylko tyle, że mężczyznę tego poznała przez internet, umówili się, a on ją porwał – mówi jeden z policjantów z Komendy Głównej Policji. – Teraz musimy dowiedzieć się czy Karolina nie była przez niego molestowana.
Na razie Markowi K. postawiliśmy zarzut pozbawienia wolności. Grozi mu za to 5 lat więzienia. Jeśli jednak okaże się, że mężczyzna współżył z nieletnią do więzienia może pójść nawet na 12 lat – dodaje.
Mariusz Sokołowski, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji apeluje do rodziców: – Zwróćmy uwagę na to kogo poznaje przez internet nasze dziecko, ostrzegajmy maluchy przed groźnymi dla nich znajomościami. Pamiętajmy, że nie każdy jest tym za kogo się podaje rozmawiając przez internet.