Większość sprawców czynów, którym przyglądała się Państwowa Komisja ds. Pedofilii, jest niespokrewniona z ofiarą, a wśród nich największą grupą byli duchowni – wynika z drugiego raportu komisji. Od zeszłego roku przeprowadziła ona 318 nowych spraw. Niestety jak mówił przewodniczący komisji Błażej Kmieciak, dostęp do dokumentów w sprawach dotyczących Kościoła katolickiego jest bardzo trudny. – Watykan – co jest zaskakujące (…) – wprowadził faktyczną tamę, barierę, jeśli chodzi o udostępnianie tego typu dokumentów – powiedział przewodniczący.
Państwowa Komisja ds. Pedofilii przedstawiła we wtorek na konferencji prasowej drugi raport z wynikami swoich prac. W obszernym dokumencie zawarto między innymi szczegółowe statystyki dotyczące prowadzonych przez komisję spraw, dane dotyczące przestępstw pedofilii wśród osób mających zawodowo kontakt z dziećmi oraz analizę kwestii przedawnień pedofilii. Pierwszy raport Komisji ds. Pedofilii opublikowano pod koniec lipca ubiegłego roku.
– Raport prezentuje kolejny rok pracy Państwowej Komisji. (…) My walcząc z przestępczością, walcząc o wyjaśnienie spraw, też przedawnionych, walczymy o nadzieję, by ona nie umarła u osób, które doświadczyły bólu i cierpienia – powiedział przewodniczący Państwowej Komisji ds. Pedofilii Błażej Kmieciak.
318 nowych spraw
Z najnowszego dokumentu wynika, że komisja prowadziła łącznie 513 spraw, w tym 318 nowych, czyli podjętych od czasu publikacji poprzedniego raportu z 25 lipca zeszłego roku. W ostatnim roku komisja przekazała do prokuratury 96 zawiadomień o prawdopodobieństwie popełnienia przestępstwa, w tym dwa zawiadomienia dotyczyły kwestii zatajenia wiedzy o pedofilii. Od początku funkcjonowania komisja zawiadomiła prokuraturę już łącznie 233 razy.
W 54 przypadkach zgłoszenia o przestępstwie pedofilii zostały wniesione przez samych pokrzywdzonych. – To jest niezwykle dla nas ważne. (…) 78 spraw to są sprawy, które zostały zgłoszone bezpośrednio przez rodziców – poinformował Kmieciak.
W sprawach, którymi zajmuje się komisja 161 osób pokrzywdzonych to dziewczynki, a 114 to chłopcy. W niektórych przypadkach, dotyczących głównie cyberprzestępczości, nie udało się ustalić płci. 82 ofiary nie ukończyły 10. roku życia, a dziewięcioro najmłodszych pokrzywdzonych pedofilią nie miało 3 lat.
Jak wynika z raportu, w 121 sprawach sprawcami była osoba niespokrewniona z ofiarą, a w 106 przypadkach spokrewnieni. Około 38 proc. spraw dotyczyło czynów popełnionych w rodzinie. W 70 zgłoszonych sprawach jako sprawcę wskazano rodzica, w czterech sprawach było to rodzeństwo, w 16 dziadkowie, a w 16 kolejnych członkowie dalszej rodziny.
Kościelna „niezrozumiała blokada”
Wśród wskazanych sprawców niespokrewnionych, ale pozostających w relacji z ofiarami największą grupę stanowili duchowni.
W tej kwestii Kmieciak zwrócił uwagę, że po tym, jak komisja wystąpiła do nuncjusza apostolskiego, nie otrzymała od niego żadnej odpowiedzi. – To, że nie otrzymaliśmy odpowiedzi, nie oznacza, że siedzimy bezradnie i płaczemy, bo Watykan nie chce nam dać dokumentów (…) Watykan – co jest zaskakujące dla nas, ale i jak (…) się okazuje, dla niektórych biskupów – wprowadził faktyczną tamę, barierę, jeśli chodzi o udostępnianie tego typu dokumentów – powiedział.
Dodał też, że nie rozumie bariery, jaka stawia Kościół katolicki w dostępie do dokumentów dotyczących pedofilii. – To niezrozumiała zupełnie bariera – podkreślił.
W raporcie wymieniono m.in.: nauczycieli, wychowawców i opiekunów (9 spraw), trenerów sportowych (6 spraw), lekarzy (2 sprawy), duchownych (57 spraw), przedstawicieli innych związków wyznaniowych (5 spraw), partnerów rodzica (17 spraw), znajomych rodziny (6 spraw) i sąsiadów (19 spraw).
Kmieciak zwrócił przy tym uwagę, że wiele organizacji w tym np. niektóre związki harcerskie lub sportowe nie odpowiadają na pytania komisji. – Dlatego my nie wiemy, ile takich spraw jest. (…) Może okazać się, że trafimy na inne instytucje i organizacje, które również, w mniej oczywisty dla nas społecznie sposób milczały – powiedział.
Jak podkreślono w raporcie, zdecydowaną większość potencjalnych sprawców pedofilii stanowią mężczyźni – 265 osób. Z kolei jako potencjalne sprawczynie wskazano 20 kobiet.
Prezentując raport, Kmieciak poinformował, że komisja w 46 przypadkach zawiadomiła prokuraturę o nieprawidłowościach w postępowaniu. Jak podał, w 20 sprawach uwzględniono wnioski Komisji. W efekcie w 13 sprawach podjęto postępowania na nowo. – To są konkretne efekty działania (Komisji – red.), ponieważ one nie pozwalają na to, żeby sprawa „umarła” – dodał Kmieciak.
Najstarsza sprawa jest sprzed pół wieku
Jak poinformował, w komisji są też obecnie 122 sprawy przedawnione. Podkreślił, że najdłuższy czas, jaki upłynął do daty przedawnienia sprawy do zawiadomienia, wynosi 49 lat. W większości sprawy były zgłaszane po co najmniej 15 latach. – My będziemy wracać do tej przeszłości. Żeby do niej wrócić, musimy mieć konkretne, mocne narzędzia, które pozwolą nam na to, żeby zrobić w sposób rzetelny – powiedział Kmieciak.
Państwowa Komisja ds. wyjaśniania przypadków czynności skierowanych przeciwko wolności seksualnej i obyczajności wobec małoletniego poniżej lat 15 została powołana przez Sejm 24 lipca 2020 r. Urząd rozpoczął funkcjonowanie 1 października 2020 r.
Źródło info i foto: tvn24.pl