Wielka Brytania odtajniła część dowodów związanych z zamachami z 11 września 2001 r. na wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku. Zostały przejęte od Saudyjczyka, który znał się z zamachowcami z Al-Kaidy. Mężczyźnie nie przedstawiono jednak żadnych zarzutów. Rodziny ofiar chcą wyjaśnień.
Zeszłej jesieni prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden wydał rozporządzenie o odtajnieniu dowodów ws. zamachów terrorystycznych na World Trade Center z 11 września 2001 r. Rodziny ofiar domagały się jednak dodatkowo dostępu do materiałów zgromadzonych przez Wielką Brytanię, która także włączyła się w śledztwo. Po trwającej wiele lat batalii sądowej rodziny dostały w końcu zgodę na wgląd w dowody zabezpieczone w mieszkaniu niejakiego Omara al-Bayoumi – poinformowała w środę telewizja CBS News.
Pochodzący z Arabii Saudyjskiej Omar al-Bayoumi został zatrzymany niecałe dwa tygodnie po atakach terrorystycznych, w swoim domu w Birmingham. Brytyjska policja skonfiskowała skrzynie z dowodami, w tym osobistymi notatkami i nagraniami wideo.
Jeden z filmików przedstawia imprezę zorganizowaną w 2000 r. w mieszkaniu w San Diego (USA). Jak podaje CBS, należało ono do Nawafa al-Hazmiego i Khalida al-Mihdhara – dwóch zamachowców, którzy 11 września kolejnego roku porwali samolot linii American Airlines i rozbili go o budynek Pentagonu. Zginęły wtedy 64 osoby na pokładzie, w tym pięciu porywaczy i sześcioro członków załogi, a także 125 osób na ziemi. Był to trzeci rozbity tego poranka samolot, trzydzieści minut po uderzeniu drugiej maszyny w World Trade Center.
Al-Bayoumiemu nie postawiono jednak żadnych zarzutów. Amerykańska komisja śledcza ds. zamachów na WTC stwierdziła trzy lata po tych wydarzeniach, że „nie znaleziono żadnych wiarygodnych dowodów na to, że był on [al-Bayoumi – red.] zwolennikiem brutalnego ekstremizmu lub świadomie wspierał grupy ekstremistów”. Po upublicznieniu filmu z imprezy, bliscy ofiar mają do tego stwierdzenia spore wątpliwości.
– Czy Departament Sprawiedliwości wyjaśni teraz rodzinom i Ameryce, dlaczego nie wniesiono oskarżenia przeciwko al-Bayoumiemu? A co najbardziej zdumiewające, dlaczego ta informacja pochodzi od rządu Wielkiej Brytanii, a nie od naszego FBI? – zapytał w rozmowie z CBS News Brett Eagleson, którego ojciec zginął w atakach na wieżowce World Trade Center w Nowym Jorku.
Źródło info i foto: Gazeta.pl